Wprawdzie banki nie są już tak rygorystyczne w przyznawaniu kredytów jak to było jeszcze rok czy dwa lata tamu, ale nadal stawiają wysoko poprzeczkę przed kredytobiorcami. Może tylko w branży kredytów mieszkaniowych i hipotecznych banki zdecydowanie złagodziły swoją politykę kredytową, ale kto wie jak to wszystko będzie wyglądało po wprowadzeniu rekomendacji T, nie mówiąc już o znowelizowanych zapisach rekomendacji S. Nie wybiegając daleko w przyszłość trzeba jednak stwierdzić, że mimo to o kredyty teraz jest już łatwiej. Szczególnie ubiegły rok był trudnym rokiem dla branży kredytowej i jest to opinia nie tylko kredytobiorców ale również banków. Kredytobiorcy mieli i mają nadal słuszne pretensje do banków za politykę kredytową, którą banki od jakiegoś czasu prowadzą. Kiedyś o kredyt samochodowy bez bik, poręczycieli, kredyt gotówkowy czy na przykład kredyt samochodowy bez zaświadczeń było bardzo łatwo, teraz trzeba o takich kredytach raczej zapomnieć. Z drugiej jednak strony trzeba też zrozumieć racje banków, które nie mogą odzyskać swoich pieniędzy, ponieważ nadal mają dłużników, którzy nie spłacają swoich kredytów. W związku z tym banki miały podstawy do zaostrzenia warunków kredytowych, a komisja nadzoru finansowego do wprowadzania w życie kolejnych rekomendacji. Poza tym banki nadal obawiają się, że złych kredytów będzie przybywać, bowiem sytuacja wielu polskich rodzin stale się pogarsza, ale są też przeciwne tak rygorystycznym warunkom jakie proponuje komisja nadzoru finansowego.
To prawda, że wielu klientów zawiodło banki, ale prawdą jest też, że wielu przypadkach to banki zawiodły swoich klientów. To banki od pewnego czasu manipulowały przy oprocentowaniu kredytów narażając swoich klientów na duże koszty /chodzi o omijanie ustawy antylichwiarskiej, zgodnie z zapisami której oprocentowanie kredytu gotówkowego nie może być większe niż czterokrotność stopy lombardowej NBP, czyli obecnie około 20 procent/. To banki poprzez podnoszenie marż, opłat bankowych oraz wprowadzenie ubezpieczeń kredytowych zawyżają koszty kredytów i to banki prowadzą lichwiarską politykę, a nie ich klienci. Taka lichwa zdarzała się kiedyś tylko w firmach pożyczkowych, ale jak się okazuje banki starają się im dorównać.
Kiedyś biorąc kredyt samochodowy bez bik, był to rzeczywiście kredyt bez dodatkowych dokumentów. Teraz gdy starałem się o taki kredyt musiałem dostarczyć cały ich plik. Poza tym koszt kredytu po zapłaceniu prowizji, ubezpieczenia oraz innych opłat bankowych znacznie przekroczył ten reklamowany przez bank. Klienci będą jednak brali kredyty, ponieważ niewielu jest stać na zakupienie pewnych rzeczy za gotówkę. Dlatego wielu z pewnością sięgnie po tak powszechnie reklamowany kredyt samochodowy bez zaświadczeń mimo, iż bank każde im uzupełnić dokumenty, a także dokładnie ich prześwietli.
Rygorystyczne banki
29 grudnia
11:16
2011